Jasna cholera! I skąd ja teraz wytrzasnę nowe kowadło?! - Molifer po pierwszej próbie kucia żelaza przez Muz Bolg'e
[ur. najprawdopodobniej 1483 TH - ]
Nikt nie wie gdzie urodził się Muz Bolg'a. Ani kiedy dokładnie. Nawet on sam. Na wygląd dają mu dwadzieścia parę trollowych lat. Ale jaka jest prawda - trudno zgadnąć. Muz Bolg'a nie pamięta nic co wydarzyło się przed porą suchą 1501 roku. Wtedy to ocknął się w stajni, w domostwie Molifera. W otoczeniu zatroskanych twarzy wieśniaków z Gar'sotha.
Pewnie gdyby nie pomoc Oilee, obsydianki głoscielki Garlen z jednego z Żywogłazów ukrytych wśród wschodnich dolin Gór Kaukawskich, długo by nie pożył. Jednakże wykurował się i po kilku tygodniach wstał na nogi.
Molifer, był naczelnikiem wioski Gar'sotha. Kowalem i jednocześnie adeptem, choć od dawna zarzucił poszukiwanie przygód i rozwijanie swojej legendy. Jak powiadał: „Jak tylko przekroczysz próg swojej chaty, świat kusi cię nieoczekiwanym.” Wziął więc rannego trolla pod swoje skrzydła, raz z obowiązku, a dwa - wierząc, że takie było zrządzenie Pasji. Troll nie miał przy sobie dosłownie nic, poza sporym młotem bojowym ozdobionym klanowymi runami. Zresztą ledwo mówił po throalsku. Gdy Molifer pytał go o imię, ten uparcie milczał wpatrując się w młot. Po czym wydukał „Muz…Bolga..” Kowal nie wiedział w końcu, czy to imię rannego, czy też jego broni. Odtąd zawsze tak się do niego odzywał.
Zaczął go uczyć kowalstwa, ku czemu Muz Bolg'a przejawiał wyjątkowy talent. Zresztą nie tylko ten. Stary Molifer wyczuł w trollu buzującą magię i zew Thystoniusa. Tym bardziej uwierzył, że to Pasje zesłały mu tego dziwnego ucznia. Rok później, gdy na osadę napadła banda orkowych łupieżców, pozwolił by Muz Bolg'a samotnie połamał im kości. To była jego inicjacja. Świadomie używał magicznych talentów, o których Molifer tyle mu opowiadał.
Kilka miesięcy później, Molifer pozwolił mu opuścić Gar'sothę, by troll samotnie zadbał o rozwój swojej legendy. Udał się na południe, starą Therańską Drogą wzdłuż brzegów rzeki Oman, aż do Tansiardy. Tam znalazł pracę u kupca, krasnoluda Vorcela, który zatrudnił go na pokładzie „Chmurnego Śmiałka” wraz z innymi adeptami. Niewielki powietrzny statek kursował między Tansiardą a Przyczółkiem, rozkwitającą osadą na przedmieściach ruin Parlainth. Coraz więcej adeptów zapuszczało się w starozytne ruiny. Ci którzy wracali mieli wiele opowieści i mnóstwo interesujących przedmiotów. A Vorcel korzystał z okazji i handlował z Torgakiem z Przyczółka i jego konkurentami. To był dobry czas dla Muz Bolg'i na zawarcie nowych znajomości i przypomnienie sobie, jak wygląda niebezpieczny świat Barsawii.