Pomniejszy przedmiot wzorca
W trakcie poszukiwań Orrica, zaginionego brata Gorta, trafili do kaeru, który został zamieniony na siedzibę maga Tyrlaana, przywódcę kultu Horrora. W trakcie poszukiwań, stoczyli wiele potyczek ze sługami maga. Odnaleźli też odmienionego brata, którego musieli niestety zabić, bo nie było w nim już nawet cienia świadomości.
Fragment kroniki:
„Arket podszedł do wskazywanej misy. Niewielka, z pięć stóp średnicy, w porównaniu z tym olbrzymim tworem w laboratorium. We wrzący wywarze spoczywało czarne, smocze jajo. Arket nie mógł patrzeć na to w spokoju, sięgnął styliskiem topora, usiłując wypchnąć jajo na skraj misy. Nieuważny ruch i kilka kropli krwistej mazi spadło na jego nogawice. Czuł ciepło przenikającej materiał wilgoci. I w tej chwili coś z impetem nienawiści wdarło mu się do mózgu. Coś triumfalnie wrzeszczało w jego świadomości. „Mój! Jaki słaby, jaki otwarty, mój i tylko mój!”. Arket powstrzymał panikę, drżenie rąk i gwałtowne łomotanie serca. „Chędoż się skurwysynie” – pomyślał i zaczerpnął pradawnej magii jaka chroniła jego Dyscyplinę. Zamknął znamię Horrora w swej świadomości. Siłą woli złamał jego bariery obronne. I patrzył z satysfakcją, jak znamię nasącza się złością, nienawiści i w końcu paniką potwora. Oddzielił plugawy wątek od swojego wzorca i aury. Poczuł moc swojej ścieżki. „Odnajdę i zabiję!” – rzucił wyzwanie w myślach potworowi, który błyskawicznie opuszczał jego umysł.
Nie mógł jednak opanować drżenia rąk. Spojrzał na smocze jajo. „Struna, dawaj mi swoje rękawice” – rzucił do żołnierza. Krasnolud zadarł głowę i wręczył mu parę znoszonych rękawic, z wołowej skóry. Patrzył, jak Arket delikatnie odsuwa czarne jajo styliskiem i chwyta lewą dłonią w rękawicy. W chwilę później, skóra rękawic zadymiła a Arket zawył z bólu. Odrzucił od siebie topór i schwycił się za lewy nadgarstek. Skóra rękawic i jego ciało zwijało się w czerniejących płatach, ból był nie do zniesienia. Żywe mięso odłaziło z kości lewej dłoni, a krew tętnicza gwałtownym strumieniem spływała do misy. Arket opadł na posadzkę, ledwo zachowując przytomność. Kiro dopadł towarzysza, który podtrzymywany przez Gorta wpadał już w drgawki. Założył opaski na przedramię, i odkaził potworną ranę. Zalał ją balsamem i zawinął ostrożnie bandażami całą dłoń. Nie widział nigdy czegoś podobnego. Dłoń Arketa była całkowicie martwa, pozostały tylko kości i wyschnięte ścięgna.”
Arket długo nosił opatrunek na szkielecie dłoni. Nie mógł w zasadzie jej używać. Stąd później podjął decyzję by ją usunąć i zastąpić amuletem krwi - kryształową dłonią, która zastąpiła sparaliżowaną kończynę. Sam szkielet dłoni zostawł sobie jako amulet, łącząc kości złotym drutem o ozdabiając srebrną oprawą. Dopiero jakiś czas później zwrócił uwagę, ze przedmiot zyskał magiczną aurę i własny wzorzec, a więc stał się kluczem do jego wzorca.
Jako pomniejszy przedmiot wzorca, może zostać zasilony 1 wątkiem do 5 poziomu.
Do Dłoni utkał swój wątek Gort, przyjaciel Arketa. Wzmacniając swoją magiczną energią Obronę Fizyczną Arketa.