Różnice

Różnice między wybraną wersją a wersją aktualną.

Odnośnik do tego porównania

Poprzednia rewizja po obu stronachPoprzednia wersja
kampania_2014:interludium_iii [2020/09/08 22:19] gerionkampania_2014:interludium_iii [2020/09/09 20:52] (aktualna) gerion
Linia 59: Linia 59:
  
 R'ahna ukryła się w wysokie trawie pod kępą karłowatej sosny. Jej towarzysz był blady. Wpatrywał się w niezliczone tabuny koni, noszących na swych grzbietach orkowych jeźdźców. Pod nosem mamrotał przekleństwa, liczby i nazwy klanów, które rozpoznawał. R'ahna milczała. Czuła się przytłoczona. Jej dziedzictwo i przeznaczenie chwiało się w posadach. "Ile ich naliczyłeś?" Mężczyzna zagryzł wąsy. "Ponad osiem tysięcy wojowników. Nie mam pojęcia dokąd zmierzają ale zachowują się jakby kto gównem strącił gniazdo szerszeni..." R'ahna westchnęła: "Coś musiało ich zaalarmować." R'ahna ukryła się w wysokie trawie pod kępą karłowatej sosny. Jej towarzysz był blady. Wpatrywał się w niezliczone tabuny koni, noszących na swych grzbietach orkowych jeźdźców. Pod nosem mamrotał przekleństwa, liczby i nazwy klanów, które rozpoznawał. R'ahna milczała. Czuła się przytłoczona. Jej dziedzictwo i przeznaczenie chwiało się w posadach. "Ile ich naliczyłeś?" Mężczyzna zagryzł wąsy. "Ponad osiem tysięcy wojowników. Nie mam pojęcia dokąd zmierzają ale zachowują się jakby kto gównem strącił gniazdo szerszeni..." R'ahna westchnęła: "Coś musiało ich zaalarmować."
 +
 +**Jar pod Granią Szponu**
 +
 +Stary Kawalerzysta ściskał mocno cugle w lewej dłoni. W prawej, mokrej od potu, ślizgało się drzewce 10-stopowej piki. "Co oni kombinują?" - myślał. "Cholera, spędziłem dwa tygodnie by rozpieprzyć ich plan." - myślał gorączkowo strzelając oczami po wypolerowanych napierśnikach therańskiej piechoty."Cztery centurie tu wysłali, żeby zaprowadzić swoje porządki. Tyle ich naszarpaliśmy, że w końcu posłali Pazuzu za nami. I dobrze, przedwczoraj by przysłali kolejne centurie kilą, aleśmy ich lądowisko zaciemnili, a składy tego bufona poszły z dymem" - z satysfakcją się uśmiechnął. Zapadła cisza pełna napięcia. Stetgarth mierzył wzrokiem odległość od pierwszych szeregów legionistów. "700 - 800 kroków, damy radę się rozpędzić" - kombinował. 
 +
 +Theranie okrzyknęli rozkazy i lekkim truchtem, pierwsza linia zaczęła ruszać, nisko pochylając się i unosząc prostokątne tarcze. Drugi, trzeci i czwarty szereg ruszył wolno wyciągając miecze. Kolejne trzy szeregi stanęły w miejscu. Zatrzeszczały napinane cięciwy...
 +
 +I wtedy ziemia zaczęła drżeć. Throalczycy i Theranie zamarli, zatrzymali się w bezruchu ignorując rozkazy dowódców. Z tysięcy orkowych gardeł dobyły się wycia, krzyki i jazgot. W szeroki wlot jaru wlały się setki jeźdźców otoczone kłębami pyłu. Zagrały rogi. Żołnierze w jarze zadarli głowy. Wokół nich, na krawędziach urwiska pojawili się kolejni orkowi jeźdźcy, setki bądź nawet tysiące kawalerii. Stetgarth zamarł. Zacisnął zęby i spojrzał na grupkę kilku therańskich oficerów, biegnących w jego stronę z białym proporcem przytwierdzonym do drzewca. Krasnolud splunął: "Jeszcze tego brakowało..." Nim Theranie dobiegli do skonfundowanych krasnoludów, gęstwina orkowej kawalerii rozstąpiła się przepuszczając długowłosą wojowniczkę dosiadającą srebrnego ogiera. 
 +
 +"Wkroczyliście na ziemie suwerennego królestwa orków, Kara Fahd! Nie chcemy przelewać krwi, ale nie możemy zezwolić, by wrogie wojska toczyły bitwy na naszej ziemi. Macie godzinę, żeby złożyć broń i odejść. W przeciwnym razie poczujecie gniew Krathis Gron oraz wojowników Kara Fahd!” - ogłosiła gromkim głosem w czystym języku throalskim. Dla pewności powtórzyła to po therański, z ledwo zauważalnym akcentem. "Suka!" - odwrzasnął czerwony na twarzy elf. Spod srebrnego hełmu ozdobionego potężnym, karminowym czubem - odznaką centuriona - ściekały mu strugi potu. Pazuzu podszedł wolno do zbitych w gromadę throalskich kawalerzystów. Wyprostował się nieco, ale nie za bardzo, by nie konfundować bardziej Stetgartha dosiadającego kuca. Oczy mieli mniej więcej na tej samej wysokości.
 +
 +"Nie!" - myślał Stetgarth - "To się nie dzieje i on tego nie wypowie!" "Za pozwoleniem mości Throalczyku" - zaczął Pazuzu kalecząc throalską mowę śpiewnymi akcentami elfiego języka - "mniemam, że moglibyśmy rozstrzygnąć naszą sprzeczkę w innym miejscu, z dala od tej ujadającej psiarni?" - zatoczył ręką dookoła. "W żyć sobie wsadź swój proporczyk, najlepiej z całym drzewcem!" - wydarł się Stetgarth, zdając sprawę, że okrzyk poniósł się po całym wąwozie. Zadarł głowę patrząc na otaczających ich ciasno orkowych widzów. Zapowiadał się ciekawy spektakl...
 +
 +
  
kampania_2014/interludium_iii.txt · ostatnio zmienione: 2020/09/09 20:52 przez gerion
[unknown link type]Do góry
Magus RPG